Gdybyś była Christine

Upiorkuuuuuuuuuu wróć do mnieeeeeeeeeeeeeeee pamiętajjjjjjjj....auuuuuuuuuuuu(głos wilka o północy)

Chyba zaczynam się bać.

No nie, jedenaście głosów na "TAK".....a połowa by się go na pewno wystraszyła i zwiała, gdzie pieprz rośnie.

Prawdopodobnie. Nawet litość ma swoje granice, nie chciałam o tym mówić, żeby już w ogóle nie było...

ja się niczego nie boję jedynie boję się takiej postaci jak :
postać diabła w PASJI- przeraziła mnie doszczętnie a Upiora na 100% bym się nie wystraszyła....i na pewno bym nie zwiała bo miałam przypadek w życiu dokładnie 2 lata temu poznałam osobę która była strasznie oparzona na twarzy wyglądało to obrzydliwie ale nie strasznie i do dzisiaj jestem jego przyjaciółką więc napewno nie byłabym tą połową o której powiedziała Fellka...Z resztą będe studiowała psychologię .....

Prawdę mówiąc nie spotkałam na swojej drodze kogoś bardzo oszpeconego. Pewnie starałabym się zachować naturalnie, przecież to tylko marna powłoka...

Jeśli chodzi o 'wystraszenie się' Upiora, to przerazić możnaby sie także szaleństwa itp. a i 'plenery' nie każdemu by odpowiadały Smile

.

a szaleństwo nie jest mi obce mam taką siorę i kuzynów więc chcą mnie zabić na wakacjach...Upiór pokrzyczał by sobie na mnie i się znudził bo mnie krzyk nie wzrusza i nie przyczynia się do ucieczki...ha!

jak by na mnie pokrzyczał to ja na niego, wrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!! a jakby próbował zabić to się umiem bronić zresztą walczyłam z ojcem i dużo starszymi ode mnie facetami (ale się chwalę) mam chłopską siłę!!!!!

To teraz to jeszcze bardziej mnie przerażasz. Boże drogi Smile

.

No ciekawe czy wszystko by tak wyglądało w rzeczywistości jak w Twoich opisach. Oby Smile

. Ludziom trzeba wierzyć.

łoooo Secret, wynajmę Cie jako osobistego ochroniaża chyba... Gdybym była Christine, to byum Ci Upiora przekazała i byłoby po sprawie Smile

NIE MA SPRAWY BO PRAWDĘ MÓWIĘ!!!!! POTRAFIĘ SIĘ BIĆ ALE NIE Z DZIEWCZYNAMI BO SĄ SŁABE ALE Z DOROSŁYMI......LUBIĘ WYZWANIA

Heheh to tak jak ja, widzę że wojownicze jesteśmy Wink

Ja bym była chyba w tej zwiewającej połowie...
Bałabym sie, że nie dam rady charakterowi Upiora. Bo charakter to on miał, oj miał... Very Happy

Ale z drugiej strony, gdybym miała do końca życia byc z Raoulem, to chyba bym uciekła gdzieś na jego białym koniu Razz

Po dłuższym zastanowieniu - wybieram Upiora.
Uzasadnienie? Za długie.

Może warto kajko spróbować uzasadnić (wiem, czepiam się bo sama też bym raczej nie uzasadniała Razz

)

1. Raoul. Nie lubię go, zresztą gdzieś już była dyskusja o galarecie...
2. Sumienie i syndrom "sercowego wrażliwca" Razz

- tutaj Echo się osłabia Very Happy

3. Z Upiorem byłoby ciekawiej, nawet jeśli nie dałabym rady jego charakterowi. Zawsze mógłby mi za to ładnie pośpiewac Razz

4. Wszystkie cechy Upiora, które świadczą o nim lepiej niż gorzej.
5. Zawsze miałam pociąg do czarnych charakterów Embarassed

6. Jestem dziwna i dobrze mi z tym Very Happy